Grupa Veolia term jest w Polsce właścicielem ponad 30 miejskich systemów ciepłowniczych oraz 3 elektrociepłowni. Jak przygotowuje się do transformacji energetycznej? O tym rozmawiamy z jej prezes Magdaleną Bezulską.
- Projekt Veolia term przewiduje w pierwszej kolejności budowę efektywnych systemów energetycznych do 2027 roku, a do 2030 – całkowite odejście od spalania węgla.
- Jaką strukturę paliw w łącznej produkcji energii elektrycznej i ciepła przewiduje Veolia term w 2030 roku? 68 proc. – gaz, 21 proc. – biomasa, 10 proc. – RDF, a 1 proc. – olej lekki.
- Spółka chce być partnerem pierwszego wyboru dla małych i średnich miast, a także dla biznesu w procesie transformacji energetycznej. W 2020 r. uruchomiła już projekty ograniczające udział węgla w miksie energetycznym, m.in. w Szczytnie, Przasnyszu, Leżajsku, Lidzbarku Warmińskim, Tarnowskich Górach.
Minęły dwa lata, od kiedy pełni pani funkcję prezes zarządu Veolia term. Można powiedzieć, że objęła ją pani w momencie, gdy stanęliśmy przed epokowym zadaniem: dekarbonizacją. Pierwsze fakty już się widać – Veolia Energia w Poznaniu ogłosiła odejście od węgla. Co z miastami, w których działa Veolia term?
Magdalena Bezulska, prezes Zarządu Veolia term SA: – Jestem w Veolia term od maja 2019, a w Grupie już ponad 20 lat, dlatego – obejmując funkcję prezesa – miałam świadomość stojących przed naszymi spółkami wyzwań, szczególnie tych związanych z odejściem od węgla.
Ostatnie 2 lata realizowaliśmy dwa priorytetowe zadania: po pierwsze – zgodnie ze strategią Grupy Veolia w Polsce – przygotowanie do dekarbonizacji naszych aktywów węglowych, a po drugie – wizję oferty transformacji ekologicznej dla naszych partnerów biznesowych w perspektywie do 2030 roku.
Równolegle, w związku z pandemią, istotną kwestią była ciągłość działania, bezpieczeństwo pracowników i – oczywiście – ciągłość dostaw do naszych klientów rozsianych po całej Polsce; dla przypomnienia: Veolia term jest obecna w 66 miastach, poprzez spółki Veolia Północ, Południe, Wschód, Zachód i Veolia Szczytno.
Jesteśmy dobrze przygotowani do realizacji tego planu – mamy opracowaną strategię, doświadczonych menedżerów i dobrą współpracę z naszymi partnerami biznesowymi.
Jak ma wyglądać miks energetyczny Veolia term w najbliższych latach? Wiemy, że najważniejszą rolę grać będzie gaz jako paliwo przejściowe, ale gdzie miejsce na inne technologie i jakie?
– Nasz projekt przewiduje w pierwszej kolejności budowę efektywnych systemów energetycznych do 2027 roku, a do roku 2030 – całkowite odejście od spalania węgla.
W ostatnich 12 miesiącach skoncentrowaliśmy nasze wysiłki na opracowaniu koncepcji dla każdego zakładu, analizując bardzo szczegółowo lokalne uwarunkowania. Powstało ponad 150 scenariuszy, gdzie oczywiście gaz odgrywa kluczową rolę jako paliwo przejściowe, podobnie jak w pozostałych spółkach z Grupy.
Planujemy także rozwiązania biomasowe, budowę zakładów odzysku energii z pre-RDF, jak również wykorzystanie małej kogeneracji czy zastosowanie pomp ciepła. Analizujemy projekty odzysku ciepła z procesów produkcji w zakładach przemysłowych. Wiemy, jak efektywnie wykorzystać ciepło odpadowe w połączeniu z lokalnymi systemami cieplnymi, co stanowi ogromną szansę synergii przemysłu z lokalną infrastrukturą.
Nasz plan zakłada, że w 2030 roku struktura paliw na łączną produkcję energii elektrycznej i ciepła będzie następująca: 68 proc. gaz, w tym ok. 30 proc. na potrzeby jednostek kogeneracyjnych, 21 proc. biomasa, 10 proc. RDF, 1 proc. olej lekki. Zero węgla.
Inne technologie, zgodnie z deklaracjami Grupy, to wodór, biometan. Jeśli chodzi o wodór, to aktualnie prowadzimy projekt pilotażowy w Tarnowskich Górach, a także 2 projekty w ramach konkursu „Ciepłownia przyszłości” i 2 w ramach „Elektrociepłownia przyszłości” – organizowane przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Chcemy testować rozwiązania skalowalne, które pozwolą nam w przyszłości wdrażać je w innych miastach. W sumie mamy 5 otwartych projektów innowacyjnych i liczymy, że uda nam się przejść przez sito konkursowe NCBiR.
Jak ocenia pani perspektywy na rozwój sektora odzysku energii z odpadów w Polsce? Wiemy, że Unia Europejska dystansuje się od tej formy. Przepisy dotyczące taksonomii coraz wyraźniej spychają spalanie odpadów na margines działalności związanej z ich zagospodarowaniem.
– Uważam, że to bardzo dobry kierunek. W latach 1999-2011 pracowałam w Veolia Usługi dla Środowiska, więc branża jest mi bliska. Uważam, że odzysk energii z odpadów, a precyzyjniej – z termicznego przekształcenia pre-RDF, jest najlepszym przykładem gospodarki obiegu zamkniętego, gospodarki cyrkularnej.
Mamy świadomość, że przepisy związane z taksonomią mogą ewoluować, ale wiemy także, że odpady to aktualnie problem wielu samorządów, ceny zagospodarowania rosną, a zakładów odzysku za mało. Planując transformację energetyczną naszych aktywów, jesteśmy gotowi zagospodarować ten produkt jako paliwo, co jest korzystne z kilku powodów.
Po pierwsze: odpady są zagospodarowane lokalnie, jak najbliżej miejsca ich powstawania, co pozwala ograniczyć koszty transportu i spowodowane nim emisje. Po drugie: z problematycznego surowca, w procesie termicznego przekształcania odzyskujemy energię, która także jest wykorzystywana na potrzeby mieszkańców tam, gdzie zlokalizowane są nasze inwestycje. I po trzecie: rozwiązania te pozwolą na stabilizację cen ciepła na rynku lokalnym oraz przyniosą wiele korzyści dla środowiska, jak choćby redukcję zużycia paliw kopalnych czy ograniczenie puli odpadów, jakie trafiają na składowiska.
Aktualnie w spółkach Veolia term prowadzimy 4 projekty zakładów odzysku z wykorzystaniem paliwa pre-RDF. Najbardziej zaawansowany jest projekt Veolia Wschód w Zamościu, który właśnie otrzymał decyzję środowiskową.
Mówi pani: „Chcemy być partnerem dla samorządów i biznesu w procesie transformacji energetycznej”. Jak miałaby wyglądać ta współpraca, aby wszystkie strony były zadowolone?
– Tak, potwierdzam. W taki sposób widzę naszą rolę i ambicję – Veolia term jako partner pierwszego wyboru dla małych i średnich miast, a także dla biznesu w procesie transformacji energetycznej. Żeby móc kierować taką ofertę do naszych partnerów, trzeba zacząć od siebie. Dlatego właśnie w 2020 r. uruchomiliśmy projekty ograniczające udział węgla w naszym miksie m.in. w Szczytnie, Przasnyszu, Leżajsku, Lidzbarku Warmińskim, Tarnowskich Górach.
Rozmawiamy także z przemysłem, żeby „zazielenić” ich produkcję i takich zapytań mamy coraz więcej. Wychodzimy naprzeciw potrzebom naszych klientów i odzyskujemy także ciepło z procesów produkcji.
Najlepszym przykładem jest projekt likwidacji niskiej emisji w Miasteczku Śląskim, gdzie w pierwszym kwartale 2021 r. przyłączyliśmy ponad 150 domów do naszej sieci i ogrzewamy je, odzyskując ciepło poprodukcyjne z huty cynku.
Pyta pani, jak powinna wyglądać współpraca… Dla mnie to przede wszystkim partnerstwo.
Jako Veolia realizujemy cele biznesowe, ale jesteśmy też firmą odpowiedzialną społecznie i angażujemy się w projekty, które są bliskie naszym partnerom samorządowym. Przedsięwzięcia CSR-owe realizujemy wspólnie z Fundacją Veolia Polska. Wspieramy Dni Miast, lokalne inicjatywy edukacyjne czy też takie, które są skierowane na bioróżnorodność. W ubiegłym roku dopomogliśmy miastom w czasie Covidu. W czerwcu powstała nasza piąta pasieka – inicjatywa, którą wsparł pan burmistrz Słupcy, a także pracownicy urzędu i oczywiście nasi – z Veolia Zachód.
Projektem, z którego jestem szczególnie dumna, jest Przywództwo w samorządzie. Pomysł ten wcielamy w życie wspólnie z Fundacją Szkoła Liderów Miast i Fundacją Veolia. Druga edycja wystartowała w czerwcu i zaproszenie do niej przyjęli samorządowcy z 10 miast.
Proces transformacji zawsze jest kosztochłonny. Jak sprawić, by kosztów tych nie odczuli odbiorcy ciepła, mieszkańcy miast?
– Myśląc o dekarbonizacji naszych jednostek, rozpoczęliśmy od policzenia, ile należałoby zainwestować, gdybyśmy pozostali na węglu.
Rezultaty tej analizy pokazały, że inwestycje i koszty niezbędne do dalszej działalności byłyby na podobnym poziomie, jak te na dekarbonizację. Kierunek jest zatem jeden… Wierzę, że powinniśmy odchodzić od węgla jak najszybciej – w spółkach Veolia term prowadzimy aktualnie kilkanaście takich projektów.
Proces transformacji pozostaje kosztochłonny i dlatego, jak wspomniałam na wstępie, równolegle do prac nad dekarbonizacją naszych aktywów, pracujemy nad ofertą transformacji dla klientów samorządowych, spółdzielni czy przemysłu.
Uważam, że synergie lokalne pozwolą nam znaleźć rozwiązania akceptowalne dla naszych odbiorców. Przygotowując projekty, poszukujemy optymalnych dla nich rozwiązań ich finansowania. Staramy się pozyskać również dotacje i tak projekty prowadzone przez Veolia Południe zyskały uznanie w ostatnich 2 latach WFOŚ, a także NFOŚ.
27 lipca odbyła się uroczystość wmurowania kamienia węgielnego pod projekt Szafir – projekt budowy systemu kogeneracyjnego, wykorzystujący do produkcji prądu i ciepła gaz ziemny, biomasę leśną oraz biogaz z PWIK w Tarnowskich Górach. Cieszy nas wsparcie, jakie okazuje nam lokalny samorząd, przy realizacji tak złożonych projektów.
W ubiegłym roku zgłosiliśmy program dekarbonizacji jednostek Veolia term do Krajowego Planu Odbudowy i liczymy, że spotka się z zainteresowaniem.
Mamy świetnych fachowców i menedżerów. I wizję tego, co chcemy osiągnąć. Mamy też dobry plan – będziemy go konsekwentnie realizować z korzyścią dla na naszych klientów i środowiska.